Nawożenie ziemniaków – Konferencja ziemniaczana Agrosimex

Zapraszamy do obejrzenia nagrania III części Konferencji ziemniaczanej, która odbyła się 20 maja 2021r.

Temat wykładu: Nawożenie ziemniaków
Prelegent: Tomasz Piotrowski, Manager produktu, dział nawozów Agrosimex

 

01:20 – nawożenie podstawowe ziemniaków
11:55 – nawożenie nalistne ziemniaka
35:08 – nawożenie ziemniaka – możliwości eliminacji efektów stresu
48:33 – wpływ nawożenia na przechowywanie bulw

Transkrypcja:

Dobry wieczór. Witam serdecznie państwa na naszym kolejnym spotkaniu dotyczącym uprawy ziemniaka. Nazywam się Tomasz Piotrowski. Jestem menagerem produktu działu nawozów firmy Agrosimex. I w związku z zajmowanym stanowiskiem chciałem państwu przedstawić kilka zagadnień dotyczących nawożenia ziemniaka i podstawowych zagadnień. Chciałbym przedstawić także parę niuansów i przedstawić także parę rozwiązań.

W planie mojej prezentacji chciałem się skupić na omówieniu podstawowego nawożenia ziemniaka. Chodzi tutaj przede wszystkim o nawożenie posypowe. I w kolejnej części chciałem przedstawić nawożenie nalistne ziemniaka, troszeczkę omówić możliwości eliminacji efektów stresu poprzez zastosowane nawożenie, a także przybliżyć państwu pewne zagadnienia wpływu nawożenia na możliwości poprawy wartości przechowalniczej bulw.

Zacznijmy zatem od podstawy nawożenie każdej praktycznie uprawy czyli od właściwego zbilansowania, ustalenia nawożenia podstawowego czyli zbilansowania zapotrzebowania na składniki pokarmowe nawożeniem posypowym. Być może, oczywiście na dzień dzisiejszy jest to troszeczkę już późno. Aczkolwiek powiem szczerze, że do znudzenia chciałbym mówić praktycznie na każdej prezentacji, na każdej konferencji o tym. Ze względu na to, że moim zdaniem, być może troszeczkę obrazoburczo teraz się odniosę do moich kolegów, którzy się zajmują środkami ochrony roślin, ale moim zdaniem to jest główny aspekt tak naprawdę całej technologii uprawy każdej praktycznie rośliny. Mający wpływ nie tylko na wysokość plonu, ale moim zdaniem też znaczący wpływ na zdrowotność każdej rośliny, każdej uprawy ze względu na to, że dobrze odżywiona roślina będzie mieć zdecydowanie lepszy system obronny przed patogenami i zdecydowanie lepiej będzie chronić sama siebie. Musimy też sobie zdać z jednej rzeczy sprawę, że tak naprawdę nawożenia posypowe to jest najważniejsza część właśnie technologii nawożenia roślin. Ponieważ około 90% ze składników pokarmowych jest pobierane przez wszystkie rośliny przez korzenie czyli po prostu z gleby. A prawidłowe nawożenie doglebowe, które uzyskujemy poprzez bilansowanie i układanie dawek określonych pod daną roślinę, warunkuje nam końcowy sukces czyli uzyskanie naszego plonu jaki zakładamy uzyskać. Prawidłowe zbilansowanie dawek nawozowych powinno się składać z dwóch etapów. Pierwszy etap to jest ocena jakości gleb i tutaj mają państwo na tym slajdzie przykładowe zakresy zawartości niektórych wybranych przeze mnie składników pokarmowych. Chodzi tutaj przede wszystkim o makroskładniki jakimi są fosfor i potas, jeżeli chodzi o pozostałe, to po prostu jest za mało czasu, żeby je omawiać. Ale jeżeli mówimy o jakości gleby, jej przydatności do uprawy rośliny czyli jej parametrów, tu mówimy w szczególności o jej zasobności, nie możemy pominąć też innych parametrów chociażby takich jakim jest pH. Teraz tak, jeżeli nasza zasobność gleby oszacowana przez nasze analizy glebowe, które wykonujemy, jest w optymalnych zakresach dla poszczególnych makro czy mikroelementów, możemy zakładać, że te nasze zastosowane nawozy zostaną wykorzystane przez roślinę, ich skuteczność nawozowa będzie wysoka i nie będziemy musieli wprowadzać żadnych korekt dawek w celu uzupełnienia zasobności. Lub inaczej, jeżeli załóżmy, że mamy dany określony pierwiastek czy składnik pokarmowy w zawartości obniżonej, bądźmy pewni, że jeżeli będziemy stosować nawozy doglebowe, posypowe, no niestety gleba ma taką tendencję, że to co ona dostanie nie będzie udostępniać w tym momencie roślinie tylko tak naprawdę będzie dążyć do swojej jakby tej pierwotnej z góry ustalonej wartości, jeżeli chodzi o zasobność. Mówiąc krótko, na zastosowany nawóz będzie zastosowany właśnie na zbilansowanie zasobności gleby, natomiast nie jest powiedziane, że będzie on udostępniony tak jak byśmy chcieli roślinie. Dodatkowo też nasze analizy glebowe pozwolą nam na wprowadzanie korekt dawek nawozowych. Ze względu na to, że też część moich znajomych gospodarstw ma te stanowiska o podwyższonych zawartościach niektórych składników. W szczególności mówimy tutaj, bo pochodzę z Żuław, o magnezie. I w tym momencie, znając nasze zawartości i zasobności na poszczególne składniki możemy dokonywać korekt samego nawożenia wiedząc o tym, że działają różne zależności pomiędzy różnymi pierwiastkami.

Drugim etapem jest określenie zapotrzebowania naszej rośliny uprawnej czyli ziemniaka na wytworzenie określonego plonu. Ziemniak potrzebuje średnio 4 kilogramy azotu, 1,5 kilograma fosforu i 6 kilogramów potasu na wytworzenie 1 tony świeżej masy plonu głównego. Przede wszystkim jeżeli mówimy o plonie głównym, to wiadomo, że chodzi tutaj o bulwy i część zieloną. Jeżeli chcemy sobie obliczyć zapotrzebowanie czy dawkę, którą mamy zastosować na pokrycie tego zapotrzebowania, oczywiście mnożymy te średnie pobranie na wytworzenie tej 1 tony naszego plonu mnożymy przez ilość tych ton, które chcemy uzyskać z danego stanowiska. I oczywiście musimy pamiętać, i to w dalszej części prezentacji to dosyć w przypadku jednego pierwiastka uwypuklę dosyć mocno, pamiętajmy że nawożenie nie kończy się na tych trzech pierwiastkach M, P, K. Wbrew pozorom jeżeli chodzi o nawożenie M, P, K ono jest silnie uzależnione od nawożenia pozostałych makroskładników jakim jest magnez, siarka, wapń, ale także dostępności mikroelementów. Nie możemy, i to państwu niestety, ale na wszystkich spotkaniach czy ro bimy to indywidualnie z gospodarstwami, czy na wszystkich tych szkoleniach, zawsze będą uwypuklać. M, P, K to nie jest całe nawożenie. Musimy niestety, ale zwracać uwagę na pozostałe makroskładniki. I jeżeli chodzi o ofertę, którą Agrosimex ma, jeżeli chodzi o nasze portfolio patrząc na różne produkty, które mamy, alena tym slajdzie chciałem państwu przedstawić serię naszych produktów ASX. Możemy spokojnie bezproblemowo ułożyć konkretne dawki balansując tylko i wyłącznie dawkami tych poszczególnych nawozów. Ustalimy bezproblemowo najbardziej optymalne dawki, jeżeli chodzi o pokrycie zapotrzebowania na poszczególne makroskładniki. Jeżeli chodzi o samego ziemniaka. Ze względu na wrażliwość na chlorki, a szczególności w uprawie ziemniaka skrobiowego czy sadzeniaka warto zastanowić się nad zastosowaniem nawozów bezchlorkowych, w których potas występuje w formie siarczanowej. No i w naszej ofercie możemy państwu też zaoferować spokojnie naprawdę bardzo rozwiązanie, jeżeli chodzi o gamę nawozów bezchlodkowych pod nazwą Rosafert. Jeżeli chodzi o określenie ilości nawozów do zaaplikowania, ważny też jest moment ich zastosowania, tak by w odpowiednim etapie rozwoju ziemniaka roślina miała w glebie odpowiednią ilość składników pokarmowych do pobrania. I tak, jeżeli chodzi o fazy początkowe rozwoju ziemniaka, dwa pierwsze punkty od BBCH 00 do 44, w tych początkowych fazach roślina jaką jest ziemniak wykazuje największe zapotrzebowanie na nasze nawozy, którymi są nawozy azotowe. Lub inaczej wykazuje największe zapotrzebowanie na azot, potas i fosfor. W następnych fazach czyli w przypadku ziemniaka tworzeniu bulw ziemniak wykazuje największe zainteresowanie takimi pierwiastkami jak wapń, magnez, siarka. W trakcie kwitnienia znowu mamy bardzo zapotrzebowanie na fosfor i potas. I w momencie końcowego rozwoju oczywiście też jak najbardziej w największej ilości ziemniak potrzebuje wapnia, magnezu i siarki. Pamiętać należy o tym, że nawozy z tymi składnikami muszą być dostarczone odpowiednio wcześnie. To znaczy jeżeli w danej fazie roślina potrzebuje danego pierwiastka, to nie możemy aplikować tego pierwiastka w tym momencie, w którym ona to potrzebuje ze względu na to, że roślina musi to oczywiście pobrać i zasymilować to w swój cały proces fizjologiczny. Czyli mówiąc krótko, jeżeli będziemy znali w odpowiednim czasie zapotrzebowanie fazy rozwojowej ziemniaka, powinniśmy tak układać cały system, całą technologie nawożenia, aby w tym momencie ekspozycja tego pierwiastka pokrywała zapotrzebowanie rośliny. Odpowiednio wcześniej aplikacja powinna być przeprowadzona. Dotyczy to także nie tylko samego programu nawożenia podstawowego, dotyczy to także wszystkich programów nawożenia nalistnego. I tak z punktu widzenia prawidłowego nawożenia, moim zdaniem, nie wiem czy państwa, ale ten slajd jest najbardziej istotny, jeżeli chodzi o treść w całej tej mojej prezentacji ze względu na to, że pokazuje w którym momencie co powinniśmy robić. I jak powinniśmy dobierać cały system nawożenia pod to co w danym momencie roślina będzie potrzebować. Warto też pamiętać o tym, że w zależności od kierunku produkcji ziemniak ma różne zapotrzebowanie na składniki pokarmowe. Chodzi tu oczywiście przede wszystkim o nawożenie azotowe, ale pamiętajmy też o właściwych proporcjach dawek pozostałych pierwiastków w stosunku właśnie do azotu, a w szczególności właśnie tego fosforu i potasu.

I tak, przejdźmy zatem do nawożenia nalistnego. I zacznijmy może na początku od grupy nawozów mikroelementowych czy w ogóle od grupy mikroelementów. I tak jak w przypadku nawożenia podstawowego makroelementami, tak w przypadku mikroelementami ustalenie dawek czy programów też powinniśmy zacząć tak naprawdę od analiz glebowych. Ja wiem, że to one są z reguły drogie, ale powiem państwu szczerze, że warto coś takiego raz na jakiś czas zrobić. To nie muszą być kompleksowe badania z całego areału, ale wystarczy wybrać sobie tak naprawdę trzy stanowiska reprezentatywne dla gleb o, że tak powiem, wysokiej klasie bonitacyjnej czy o wysokiej produktywności dla średniej i dla słabszej. No generalnie jest to powiązane z klasą bonitacyjną. Ale wybrać takie reprezentatywne, oczywiście państwo znają swoje gleby, więc wiedzą gdzie można te stanowiska reprezentatywne znaleźć. Pobrać kilka prób, najlepiej tak punktowo i wysłać je do analizy. I tutaj też polecam nasz instytut Fertico. Robią to bardzo dokładniej i wiarygodnie. Warto w coś takiego zainwestować. I tak jak mówię, to nie muszą być kosmiczne pieniądze. Cechą zawartości mikroelementów w glebie dosyć istotną z tego punktu widzenia tego sposobu pomiarów czy badania gleby jest to, że te zakresy zasobności mikrometrów są generalnie powiązane bardziej z genezą powstawania gleby lub z procesami, które się tam tworzyły. Oczywiście to jest bardzo mocno powiązane z klasą bonitacyjną. Więc jeżeli mamy gleby i stanowisko reprezentatywne właśnie załóżmy dla średnich jakichś tam gleb w klasie bonitacyjnej 4A czy 4B możemy spokojnie w tym momencie to pobrać taką próbę. Oczywiście z błędem, ale już niewielkim możemy zakładać, że podobna sytuacja jeśli chodzi o zasobność tych elementów będzie obecna i będzie [zakłócenia, 00:14:10] na tego typu stanowiskach. Ustalenie dawek oprócz właśnie tych badań i analiz glebowych tak naprawdę, jeżeli chodzi o nawożenie nalistne i nawożenie w szczególności mikroelementami to ustalenie dawek tak jak w przypadku nawożenia podstawowego opieramy na zapotrzebowaniu roślin na pierwiastek dany, potrzebny do wytworzenia zakładalnego plonu. I tak jak państwo widzicie na tym slajdzie, ziemniak potrzebuje około 2 gramów miedzi, 7 gramów manganu, 6,5 cynku, troszeczkę molibdenu, 2,5 grama boru na wytworzenie jednej tony świeżej masy plonu głównego. Co ciekawe, proszę państwa o zwrócenie uwagi na zapotrzebowanie na żelazo. To jest generalnie mikroelement, który jest pomijany w ustalaniu jakiegokolwiek wszelkiego typu bilansowaniu czy w ogóle w programach nawozowych do tej pory. Bo ostatnio zauważyłem, że troszeczkę więcej firm w szczególności skupia się na tym pierwiastku. Ale jeżeli chodzi właśnie o obliczanie tego typu dawek, oczywiście tak jak w przypadku nawożenia podstawowego, mnożymy tę ilość gramów, które wliczamy dla poszczególnego pierwiastka, przez ilość ton jaki zakładamy oczywiście uzyskać. Mamy wynik no i możemy w ten sposób ustalać dawki i programy nawożenia nalistnego. Pod tą tabelą, którą państwu przedstawiłem na tym slajdzie, jest jeszcze taki mały wykresik. Bo ja dość często mam pytania, no ale po co mam nawozić tymi mikroelementami. Tak jak w przypadku nawożenia podstawowego makroelementami wiadomym jest to, że generalnie z tych makroelementów służy na wytworzenie plonu. W przypadku mikroelementów no niestety, ale one są też dosyć istotne. Mimo że ich jest mało i zapotrzebowanie w stosunku do makroelementów jest znikome, jeżeli chodzi o wagę, kilogramy czy gramy, istotną rolą mikroelementów jest to, że wpływają na wszystkie wszystkie procesy życiowe rośliny. Począwszy od fotosyntezy poprzez gospodarkę nie tylko azotem, ale wszystkimi składnikami pokarmowymi. Odpowiadają też mikroelementy za gospodarkę hormonalną i mają bardzo duży wpływ, to co Jędrzej wcześniej powiedział, na odporność na niektóre patogeny czy choroby. W przypadku niektórych jeszcze dodatkowo mikroelementów, które de facto nie są składnikami pokarmowymi, takie jak na przykład krzem, mogą wpływać też pozytywnie na ochronę przed insektami.

Okej, kolejnym etapem czy aspektem nawożenia nalistnego jest termin zastosowania naszych aplikacji. Podstawowym założeniem praktycznie w każdej roślinie jest ustalenie programu, który ma pokryć zapotrzebowanie na mikroelementy. Ten program ma zawierać aplikację do momentu kwitnienia, który jest granicą między okresem wegetatywnym, tworzeniem biomasy i tworzeniem wszystkiego co jest związane z zielonością w roślinach. Tak samo jest i w ziemniaku i po kwitnieniu czyli fazie tej generatywnej gdy tworzymy plon. Najlepiej jest omijać aplikację, jeżeli mówimy oczywiście o aplikacji mikroelementami, podczas kwitnienia. Ze względu na to, że, o czym będę później mówić, roślina w tym momencie przechodzi taki stres fizjologiczny. Ona generalnie stara się odizolować od czynników zewnętrznych, od środowiska zewnętrznego. Wydatkuje całą energię tak naprawdę na ten proces kwitnienia, więc nie do końca jest sens z punktu widzenia fizjologii i odżywiania aplikacji w trakcie trwania tej fazy. Jeżeli chcielibyśmy na przykład poprawić tę fazę, to jeżeli chcemy dostarczyć składniki pokarmowe, które powinny wspomóc proces kwitnienia, musimy to niestety zrobić zdecydowanie wcześniej czyli dwa, trzy tygodnie przed kwitnieniem. Bardzo istotne, jeżeli chodzi o mikroelementy, to są dwa pierwiastki, które odpowiadają dosyć mocno. Czy inaczej, bardzo mocno wpływają na poprawny proces kwitnienia, odpowiadają za jakość pręcikowia, kwiatostanu, pyłku. To jest cynk i bor. To tak, jeżeli chodzi o nawożenie też nalistne, możemy zapominać też o biostymulacji. Wbrew pozorom pomimo tego, że bardzo różne są opinie na temat preparatów biostymulujących, jeżeli ktoś prawidłowo używa tych preparatów w odpowiednich dawkach, w odpowiednich fazach, ja jeszcze się do tej pory nie spotkałem, żeby to miałby jakiś zły wpływ. A generalnie jeżeli chodzi o biostymulację stosowaną nalistnie, zawsze ona wypada lepiej w stosunku do stanowiska czy upraw, na których nie są stosowane tego typu preparaty. Oczywiście mówimy o preparatach o wysokiej jakości i o preparatach, które są znane i udowodniona jest ich skuteczność. Jeżeli chodzi o uzyskanie takiego najlepszego rozwiązania z punktu widzenia ekonomii, ale też i samej aplikacji. Ja polecam robić praktycznie to w każdej roślinie, jeżeli chodzi o odżywianie nalistne i pokrywanie tego zapotrzebowania formuły aplikacji nalistnej. Robić to po prostu w zabiegu fungicydowym. Czyli mówiąc krótko. Jeżeli idzie na daną roślinę określony zabieg fungicydowy, stosować takie preparaty, jeżeli chodzi o nawozy makro i mikroelementowe tudzież biostymulujące, które bezproblemowo mogą być stosowane w cieczy roboczej w opryskiwaczu i jednocześnie być aplikowane w jednym zabiegu. Obniża to koszty zdecydowanie samej aplikacji tych nawozów, no bo oczywiście jedziemy razem z fungicydem, a z drugiej strony dość często jeżeli chodzi o preparaty biostymulujące powodują to, że sam sabieg fungicydowy, jak i zabieg i aplikacja nawozów w tym samym czasie łącznie z tą właśnie biostymulacją wykazują o wiele większą skuteczność gdyby te zabiegi były aplikowane oddzielnie.

Jak powinniśmy ustalać ilości dawek mikroelementów. Ja proszę państwa przedstawiam wam taki screen mojego prywatnego kalkulatora, gdzie umieszczam oczywiście nasze produkty. Podstawą jakikolwiek wyliczania dawek oczywiście jest zapotrzebowanie. I w przypadku ziemniaka oczywiście określam sobie plon jaki chciałbym uzyskać. I jeżeli chodzi o cały ten program czy dawki wyliczone tutaj, to są to dawki właśnie na cały program, które za chwilę państwu pokażę. Jedna taka istotna rzecz, jeżeli chodzi o ustalenie dawek nawożenia mikroelementami w przypadku ziemniaka. Jest to jedyna roślina, powiem inaczej, no burak też jest podobnie, ale jeżeli chodzi o uprawy typowo tak w gruncie, to właśnie ziemniak, troszeczkę mniej burak, ale ziemniak wykazuje jedną taką małą tendencję. Jeżeli chcemy prawidłowo ustalać te dawki, to w przypadku pokrycia zapotrzebowania, niestety ale musimy te dawki ustalać na pokrycie stuprocentowe. Dlaczego? A dlatego, to o czym Jędrzej wcześniej we wcześniejszym wykładzie wspomniał, jeżeli chodzi o tak zwaną diagnostykę. Ziemniak w porównaniu do innych, generalnie do wszystkich roślin, które są uprawiane w gruncie, ma podwyższoną tolerancję objawową w stosunku do niedoborów. Czyli mówiąc krótko, jeżeli będą lekkie niedobory, które już mogły wpłynąć na plonowanie ziemniaka, my  tych niedoborów możemy nie zaobserwować. Natomiast jeżeli zaobserwujemy już te niedobory, no to niestety to już jest problem, bo to powinny być już dosyć duże niedobory. Dlatego z reguły mimo wszystko nie robimy tych analiz glebowych, z reguły powinniśmy, jeżeli chodzi o ziemniaka, zawsze pokrywać 100% tego zapotrzebowania w formie nalistnej. Jest to najlepsze zabezpieczenie, oczywiście nie w 100% skuteczne, o czym później powiem, ale przynajmniej ze swojej strony robimy wszystko co należy, pokrywamy go w 100%, zabieg nalistny jest zdecydowanie lepiej skuteczny niż od posypowego, trafia bezpośrednio na liść, jego skuteczność nawozowa jest zdecydowanie wyższa niż innych sposobów nawożenia. Radzę, i to z doświadczenia też wiem, że najlepszą formą ustalania tego typu programów jest ustalenie dawek całego programu na pokrycie 100% zapotrzebowania na wszystkie mikroelementy. Wyjątkiem jest oczywiście żelazo. Tutaj w przypadku każdej praktycznie rośliny, jeżeli będziemy pokrywać zapotrzebowanie w okolicach 5 do 10%, to już jest naprawdę dobre pokrycie, roślina sobie spokojnie z zasobów glebowych pozostałą część pobierze.

Na tym slajdzie chciałem państwu przedstawić taki pierwszy… znaczy inaczej. Podstawowy, z drugiej strony nie do końca podstawowy, ale program nawozowy, który jako przykład, który powinien zawierać to co jest na tym slajdzie. Czyli z jednej strony mamy pokryte zapotrzebowanie, to co pokazywałem na poprzednim slajdzie na kalkulatorze, mam pokryte zapotrzebowanie na mikroskładniki wszystkie, a dodatkowo powinniśmy jeszcze posiłkować się mimo wszystko w tych samych zabiegach, aplikacją makroelementów. Być może one nie mają znaczenia z punktu widzenia całego ogólnego bilansu jako ilość, którą aplikujemy na roślinę, nie ma to zbyt dużego znaczenia, bo to są bardzo małe ilości. Ale z punktu widzenia fizjologii i skuteczności nawozowej tych aplikacji mają bardzo duże znaczenie być może chwilowe, ale dla rośliny to jest naprawdę duży impuls. A druga rzecz jest taka, że bilansuje czy inaczej, ustala w lepszej proporcji mikroelementy w stosunku do makroelementów. Chodzi tutaj o tę aplikację, żeby to nie była aplikacja jednostronna, bo roślina nie lubi tego typu stosowania nawozów. Jest po prostu w tym momencie, jeżeli dodamy makroelementy w postaci w tym przypadku ASX Fosforu z grupy ASX, czy to jest Fosfor Plus czy Makro czy Potas, jeżeli coś takiego zaaplikujemy łącznie z mikroelementami, mamy większą pewność na wyższą skuteczność nawozową całej aplikacji. A dodatkowo na pewno roślina się odwdzięczy, bo w tym momencie kiedy aplikujemy z reguły są minimalne i chwilowe zapotrzebowania właśnie na makroelementy. W zależności oczywiście od fazy rozwojowej rośliny. Nie możemy też oczywiście zapomnieć o biostymulacji. Możemy spokojnie do każdego z tego zabiegów, jeżeli chodzi o portfolio, którym my obecnie dysponujemy, dodawać nasze preparaty. Z doświadczenia, które przeprowadzamy, tak naprawdę, jeżeli byście państwo omijali tego typu preparaty w stosowaniu nalistnym w szczególności, moim zdaniem jest to być może nieduży, ale nadal błąd agrotechniczny. Wbrew pozorom nawet minimalne dawki preparatów biostymulujących tak jak tutaj w tym przypadku czy to są preparaty, które stymulują to na drodze czy aminokwasowej, czy fitohormonalnej, czy mikro czy inaczej, czy mineralnej tak jak w przypadku tych dwóch preparatów Krzem Plus czy Tytan Plus zawsze, ale to zawsze taki dodatek takiego preparatu na pewno spowoduje poprawę i czy rośliny, czy wchłaniania nawozów, czy wykorzystania potencjału plonotwórczego danej rośliny. Pamiętajmy też, że pomimo pokrycia całego zapotrzebowania na plony jakie ustaliliśmy sobie wcześniej jeżeli chodzi o makro czy mikroskładniki, nie mamy wpływu na pewne czynniki, w szczególności czynniki środowiskowe tak jak pogoda czy zachowania gleby. Oczywiście wcześniej przy aplikacjach posypowych mamy dosyć spory wpływ na przygotowanie stanowiska, ale w momencie kiedy roślina już bytuje na stanowisku, w glebie, w tym momencie jakakolwiek ingerencja zbyt silna nie jest wskazana. Ze względu właśnie na stan i kondycję roślin. Aczkolwiek nawet już gdy roślina jest w określonej fazie rozwojowej możemy czynić pewne korekty oczywiście wybranymi nawozami, których parametry pozwalają na to, żeby w tej fazie rozwojowej rośliny można było zaaplikować też nawet doglebowo. W przypadku zakłóceń tych czynników, o których ja mówiłem wcześniej, mogą to być czynniki środowiskowe czy biotyczne, czy abiotyczne. I w przypadku tych zakłóceń tych czynników wystąpić na roślinie też niedobory. Należy wtedy wykonać aplikacje interwencyjne i tak jak, jeszcze raz powtórzę to co wcześniej mówiłem, jeżeli chodzi o ziemniakach, gdy występują już tego typu objawy, które państwo widzicie tutaj na slajdach. Być może one nie wydają się zbyt jakieś takie mocne, ale powiem państwu jak tak już wcześniej mówiłem, to już jest problem dla ziemniaka. Tak jak mówiłem wcześniej, on ma tę tolerancję, że przy takich delikatnych niedoborach on państwu czegoś takiego nie pokaże. I to co Jędrzej wcześniej, mówił lepiej po prostu interweniować, znaczy wcześniej zapobiegawczo ustalać konkretny w miarę bogaty program. Potem to, co też Jędrzej mówił, niestety, ale mimo że zaaplikujemy wszystko to, co powinniśmy zaaplikować na roślinę i powinniśmy być w tym momencie spokojni, nie usprawiedliwia nas ani nie zwalnia z tego, żebyś naszych plantacji nie wizytowali, nie sprawdzali co się na tych plantacjach dzieje. Ponieważ im szybciej coś zaobserwujemy, tym szybciej możemy zaingerować i tę naszą uprawę jeżeli nie uratować, to przynajmniej uratować chociażby te straty, które wynikają nawet z chwilowych niedoborów. I po lewej stronie mają państwo w dwóch kolumnach niedobory makroskładników. Czyli idąc od góry lewa kolumna to jest azot, poniżej jest fosfor, najniżej w pierwszej kolumnie od lewej to jest potas, środkowej siarka, magnez no i nasz wapń po prawej stronie mikroelement. Ważne jest, tak jak mówiłem, wejście na to pole, sprawdzenie co się dzieje i jak najszybciej należy na te objawy zainterweniować, wykonać ten zabieg interwencyjny.

Jeżeli chodzi o paletę produktową Agrosimexu, tutaj mamy naprawdę dosyć sporo do powiedzenia. Mamy naprawdę bardzo dużo nawozów nalistnych. Czy to jak w tym przypadku tego slajdu z serii ASX, jeżeli chodzi o makroelementy. Ja je państwo bardzo dobrze polecam ze względu na to, że one mają bardzo dobrą jakość, w szczególności jeżeli chodzi o rozpuszczanie w porównaniu do większości produktów jakie są na rynku. A dodatkowym takim plusem jest to, że w ze względu na procesy technologiczne jeżeli chodzi o wytworzenie, mają one najwięcej, przynajmniej tak jak mi jest wiadomo, dodatków jeżeli chodzi o mikroelementy. Są to oczywiście nadal nawozy makroelementowe i to jest ich główne zadanie, ale mają też swój dosyć spory potencjał jeżeli chodzi o dostarczenie mikroelementów. Natomiast jeżeli chodzi o dostarczanie, ustalanie nawożenia nalistnego na bazie mikroelementów, to mimo wszystko nadal, mimo że duża zawartość jest w tych produktach makroelementowych, tych mikroskładników, mimo wszystko dawkowanie, które się zaleca przy zastosowaniu w aplikacjach, nie pokryje w nawet minimalnym stopniu zapotrzebowania na mikroelementy. Dlatego powinniśmy stosować w szczególności mieszanki mikroskładników pokarmowych. To, co istotne, żeby proporcje między tymi składnikami były odpowiednie i zbliżone do zapotrzebowania jakie ma dana roślina. Ewentualnie można stosować właśnie tego typu mieszanki jak ASX Complex czy ASX Complex Mangan Forte. One są w bardzo uniwersalny proporcjach są te mikroelementy, które są zawarte w tych produktach. Ewentualnie można dostosowywać do takiego najbardziej optymalnego pokrycia zapotrzebowania stosując z tej serii preparaty monoskładnikowe. Czyli zawierające tylko i włącznie jeden składnik. Tak jak w chelat cynku, żelaza, miedzi, manganu czy molibdenu. To, co łączy wszystkie te preparaty, jeżeli chodzi o serię ASX w szczególności, to jest ich wysoka jakość. Chodzi tutaj przede wszystkim o rozpuszczalność i to, co było na poprzednich slajdach, być może za bardzo nie wyeksponowane, w tych preparatach wszystkie mikroelementy my deklarujemy na 100% chelatyzacji. Czyli wszystkie te preparaty być może mogą się wydawać komuś drogie, ale z tego co porównywałem nie są wcale, one są bardzo konkurencyjne, jeżeli chodzi o cenę. Natomiast ich jakość, jeżeli chodzi o schelatyzowanie, jest naprawdę bardzo duża, nie ma tam dodatków żadnych soli technicznych, czegokolwiek innego, jest to stuprocentowy chelat.

Tak jak wcześniej wspomniałem, pomimo prawidłowego nawożenia w okresie wegetacji mogą wystąpić okresowe jakieś zaburzenia we wzroście roślin czy w dostępności składników pokarmowych czy jakiekolwiek inne zaburzenia, które powodują w roślinie wystąpienie stresu. I teraz chciałbym państwu przedstawić możliwości, może nie zapobiegania, bo są niektóre takie stresy, na które po prostu nie mamy wpływu, ale możliwości eliminacji efektów czy zmniejszania tych efektów stresu w roślinie. Chodzi tutaj przede wszystkim o zmniejszenie plonowania, bo to tak naprawdę nas interesuje. Jeżeli chodzi o stres rośliny, możemy podzielić go na różne sposoby. Wcześniej już państwu mówiłem o pierwszym takim sposobie czyli na stres biotyczny i abiotyczny, ale najlepiej moim zdaniem to określi ten slajd. Musimy sobie po prostu zdać sprawę z tego, że wbrew pozorom czynników stresowych jest dosyć dużo. Wcześniej państwu mówiłem na temat tego czynnika jakim jest sam wzrost czy określone fazy rozwojowe. Wcześniej wspominałem państwu właśnie o kwitnieniu, jest to też stres jakiś tam fizjologiczny, który powoduje no niestety też jej stratę tego potencjału plonowania. Jeżeli chodzi o stres, wracając do tego podziału, oczywiście są stresy powodowane przez czynniki biologiczne. Tutaj też są właśnie te stresy, o których wcześniej mówiłem, między innymi też i kwitnienie, ale to też są ataki patogenów, translokacja składników pokarmowych czy jakiekolwiek inne czynniki pochodzące od świata biologicznego. Są czynniki też chemiczne. No to z reguły to są powiązane z naszą działalnością człowieka. Czynniki fizyczne też częściowo z działalnością też człowieka, ale też i samych warunków środowiskowych jakie są, chodzi tutaj przede wszystkim o glebę. No i ostatnie to oczywiście to są czynniki pogodowe. Czy to jest grad, przymrozki, susza. To wszystko zależy od tego, co się dzieje w danym środowisku, na którym ta uprawa się znajduje. Jeżeli chodzi o sam stres, ja nie chciałbym państwu tak za bardzo przegadywać lub inaczej zbyt długo tłumaczyć, jeżeli chodzi fazy stresu. Ale chciałem zwrócić uwagę na pewno sprawę, że warto sobie uzmysłowić, że stresu rośliny nie powinniśmy bagatelizować. Dlaczego? Dlatego, że w wyniku zaistnienia stresu, tak jak tutaj macie państwo na tym slajdzie, efekty tego stresu już są na poziomie komórkowym. Mówiąc krótko, no roślina na poziomie komórkowym odpowiada na czynniki stresowe. W momencie kiedy zaistnieje taki stres zachodzą różne procesy na poziomie właśnie komórkowym. Są wytwarzane specyficzne związki. Tutaj jest na wykresie pokazane, na slajdzie, że to są tak zwane R.O.S. Nie są to zbyt pożądane związki, które tak naprawdę w momencie zaistnienia stresu wychodzą do wnętrza komórki, powiem tak kolokwialnie, z wakuol. No wakuole to są takie śmietniki komórkowe. I one nie są zbyt, znaczy powiedziałbym, są negatywnie odbierane przez komórkę. Ale one mają jeden taki podstawowy plusik. One inicjują następne procesy. Chodzi tutaj o aktywację informacji po całej roślinie już właśnie na poziomie komórkowym i aktywacji wszystkich mechanizmów obronnych w arsenale jaki ma roślina. Chodzi tu przede wszystkim, tak jak w przypadku kwitnienia, o czym to mówiłem, jak najszybszego, jak najskuteczniejszego odizolowania się od świata zewnętrznego. Dlaczego tu jest określony taki punkt krytyczny. Punkt krytyczny to jest właśnie to przyspieszenie wyjścia rośliny ze stresu. Tutaj w tym momencie się zaczyna kiedy istnieje ta informacja właśnie na poziomie komórkowym, że zaistniał ten stres. Im szybciej ta informacja rozejrzyj się po po roślinie, tym szybciej ona odgrodzi się od tego czynnika, który wywołuje dany stres, i ma szansę na, że tak powiem, lepszą i skuteczną obronę przed tym czynnikiem stresowym. Im szybciej roślina będzie zamknięta, tym ten czynnik stresowy narobi mniej szkód w roślinie. No ale jest jeden taki mały niuansik, jeżeli ten stres będzie dosyć długo istniał w środowisku, chociażby patrząc na przymrozki, im dłużej będzie ten stres istniał w tym środowisku, tym roślina w tym samym okresie czasu nie będzie, że tak powiem, otwarta na to środowisko zewnętrzne i będzie w tym stanie stresowym cały czas. I ten stan stresowy powoduje jedną taką rzecz z punktu widzenia nawożenia czy odżywiania roślin. Roślina, jeżeli to nie jest jakiś naprawdę mocny czynnik stresowy, który powoduje zamieranie roślin, ale jest to czynnik stresowy, na której roślina, że tak powiem, ma swoje mechanizmy obronne. Ona się zablokuje, odgrodzi się od tego czynnika stresowego i ona nadal żyje, ona nadal potrzebuję składników pokarmowych, ona nadal się odżywia. Z reguły te składniki idą lub są wydatkowane właśnie na to przeżycie tego stresu z asymilatów, które do tej pory roślina zgromadziła. Czyli ten system cały nawożenia, który my chcielibyśmy wykorzystać na maksymalizację tego plonu, te wszystkie składniki w momencie są wydatkowane na przeżycie, nie na tworzenie plonu. I to jest właśnie ten cały mały niuans, to powoduje obniżenie właśnie plonowania. I tego niestety, ale się nie pozbędziemy w przypadku chociażby takich stresów fizjologicznych jak chociażby krzewienie w pszenicy czy kwitnienie w ziemniaku. Tego się nie pozbędziemy, bo to jest w naturze danej rośliny. Natomiast możemy, że tak powiem, zminimalizować te straty, które wynikają z przebytego stresu. I takim pierwiastkiem, który odpowiada na początku za szybką tę reakcję rośliny w punkcie krytycznym i szybkość przekazywania informacji na temat tego stresu, zaistnienia i jego skończenia, to jest taki pierwiastek, o którym wcześniej mówiłem, że zwrócę na niego uwagę, czyli wapń. Dodatkowo w momencie kiedy zakończy się stres te specyficzne związki, które wytwarzane są na początku zaistnienia tego stresu czyli tak zwany R.O.S.y są o wiele lepiej i przede wszystkim są neutralizowane właśnie przez ten pierwiastek jakim jest wapń. Czyli wapń generalnie odpowiada za szybkość reakcji na stres, efektywność ochrony i szybkość wyjścia z tego stanu stresowego. Bo stres może zaniknąć jako czynnik zewnętrzny w roślinie, natomiast roślina bardzo mocno wydatkuje wtedy wszystkie składniki pokarmowe, żeby wrócić do stanu poprzedniego. Oczywiście nie wróci do tego stanu, no ale ulega tak zwanej regeneracji. I im szybciej ten nasz wapń zneutralizuje te specyficzne formy, specyficzne związki tlenu, tym mniejsze straty będziemy mieli w plonowaniu.

I tak jak mówiłem, jeżeli chodzi o preparaty z wapniem, jeżeli chodzi o preparaty nalistne w szczególności, bo w tym momencie tak naprawdę mamy do czynienia z interwencyjnym zastosowaniem tego pierwiastka. Mamy dosyć szeroką paletę, jeżeli chodzi o preparaty wapniowe. Jest to oczywiście grupa produktów z grupy produktowej Rosatop. Są to nawozy Viflo, Metalosate Calcium. Zastosowanie wapnia, żebyśmy zastosowali, go jeżeli chodzi o zmniejszenie efektów stresu przed wystąpieniem tego stresu lub po maksymalnie jak najszybciej czyli w obrębie mniej więcej dwudziestu czterech godzin. Jeżeli chodzi o zmniejszenie jeszcze efektów stresu, chciałbym tak na bardzo szybko wspomnieć o jeszcze dwóch, znaczy o jednym takim pierwiastku, który ma naprawdę bardzo pozytywny wpływ na wyjście i rośliny ze stresu, jest to bor. Warto zastosować łącznie z nawożeniem dolistnym wapniowym bor. Oczywiście musi być to bor, który będzie do zaakceptowania, do łącznego stosowania z preparatami wapniowymi. Ale musimy sobie też jedną rzecz uzmysłowić, to pamiętajmy, że wapń to też jest podstawowy składnik budulcowy. I każdy oprysk będzie miał w szczególności w ziemniaku pozytywny wpływ na plonowanie. I tak jak już wcześniej mówiłem, bardzo ciekawym rozwiązaniem jest zastosowanie produktu CaTs, który jest tiosiarczanem wapnia. I czy to obserwujemy, czy aplikujemy ten preparat jako antystresant, powiedzmy tutaj kolokwialnie, czy jako typowy nawóz wapniowy. Bardzo jest to ciekawe rozwiązanie. Czy w przypadku odmian frytkowych, chipsowych, czy w przypadku odmian typowo jadalnych. Tak jak widzimy i w jednym, i w drugim przypadku to jest znaczny wzrost plonowania. Akurat w tych doświadczeniach moim zdaniem to jest efekt i ten tego typowego odżywiania i pokrycia zapotrzebowania na wapń, ale także przyspieszenia lub poprawy wyjścia z niektórych stresów, jeżeli chodzi o ziemniaka, który może roślina przebyć w całym okresie wegetacji. Ale jak i w przypadku ziemniaka jadalnego czy frytkowego, jeżeli chodzi o sam wapń, ale to tak samo, kończąc już o tym wapniu, w każdej roślinie jest to pierwiastek, który najtrudniej jest transportowany wewnątrz rośliny. Ziemniak ze swojej natury i zapotrzebowania wymaga ciągłej dostępności tego pierwiastka w całym okresie rozwojowym, więc musimy niestety, ale tym odżywianiem nalistnym, stosowaniem tych nawozów nalistnych cały czas wymuszać tę ekspozycję tego pierwiastka i dostępność dla ziemniaka właśnie tego naszego wapnia. I tak na zakończenie całego tematu stresu wartą warto też przypomnieć o tak jak wcześniej mówiłem o preparatach westybul. Warto też przypomnieć, tak jak już wcześniej mówiłem, o preparatach biostymulujących. Mamy tutaj do wyboru preparaty ASX Krzem czy ASX Tytan, które wykonują tę biostymulację na drodze mineralnej. Maral, który bardzo polecam, i naprawdę warto zwrócić uwagę jako stymulant fitohormonalny. No i ostatni to jest Protaminal, jeto to typowy biostymulant biostymulujący na drodze aminokwasowej. Aplikacja tymi preparatami ma ogromne znaczenie, tak jak już wcześniej mówiłem, po wyjściu ze stresu rośliny, w szczególności w czasie regeneracji, powodują o wiele mniejsze zmniejszenie strat, jeżeli chodzi o plon. Przy wyjściu w szczególności ze stresu.

Okej, teraz ostatni temat. Na koniec przejdźmy sobie do tematu wpływu nawożenia na przechowywanie bulw. Jeżeli program nawożenia i technologii ochrony ziemniaka są już ustalone i wykonane odpowiednio, ze swojej strony zrobiliśmy praktycznie już wtedy wszystko i nie powinniśmy mieć problemów z przechowywaniem bulw. Problemy te mogą wynikać z reguły z powodu błędów, które popełniamy nieświadomie lub z powodu czynników, o których wcześniej mówiłem, na które kompletnie nie mamy wpływu. Jeżeli chodzi o nawożenie, to w głównej mierze powinniśmy zwrócić uwagę na trzy pierwiastki. Pierwszy oczywiście to jest potas. Pamiętajmy o tym, że on jest odpowiedzialny za odporność i wpływa bardzo dobrze, jeżeli chodzi o odporność roślin na choroby, reguluje także dojrzewanie bulw. Pamiętajmy też, że nawet luksusowe troszeczkę większe niż optymalne nawożenie jest czasami nawet i wskazane. W szczególności od tego co nam oferuje stanowisko w przypadku innych mikroelementów. Pamiętajmy, że nie możemy doprowadzić do niedoborów tego pierwiastka ze względu na to, że jeżeli będziemy nie nawozili optymalnie to niestety, ale będziemy zwiększać podatność tych bulw na ciemnienie. I tak samo zwiększa się podatność ich na uszkodzenia mechaniczne, które występują zawsze chociażby w transporcie. Ale z drugiej strony musimy też zwrócić uwagę na nawożenie tym pierwiastkiem ze względu na to, że obniża on i zawartość suchej masy, i skrobi w bulwach. Tak na szybkiego przejdźmy dalej. Znowu o wapniu. Drugim pierwiastkiem, który ma bardzo duże znaczenie wbrew pozorom, może nie tak jak potas, no ale to jest moim zdaniem na drugim miejscu to jest właśnie ten wapń. Jeżeli chodzi o wapń, tak jak już wcześniej mówiliśmy, składnik budulcowy. Im lepiej będzie wykorzystany ten wapń, tym będą rośliny o wiele zdrowsze. O odporności na stres już wcześniej mówiłem, ale jest bardzo istotna rzecz, jeżeli chodzi o wapń i nawożenie, w szczególności nalistne. Musimy na to bardzo mocno zwrócić uwagę, bo jeżeli dobrze zaplanujemy nawożenie wapniem, zmniejszymy aktywność enzymów oksydacyjnych. To one powodują zwiększenie, im więcej ich jest, to tym większe są straty, jeżeli chodzi o przechowywanie ziemniaków. Nie będę już mówić o produktach.

Przejdźmy do ostatniego pierwiastka, jeżeli chodzi o wpływ na przechowywanie bulw. Jest to azot. Jeżeli chodzi o azot, z reguły to mówimy tutaj o nadmiarze azotu i jeżeli chodzi o nadmiar, pamiętajmy że niestety, ale nadmiar tego azotu wpływa i na ciemnienie bulw, i na uszkodzenia mechaniczne, wpływa na zmniejszenie zawartości w bulwach suchej masy, witaminy C czy skrobi. Ale też zwiększa podatność na choroby i uszkodzenia w okresie przechowywania. Jeżeli chodzi o niedobory, to bardzo ciekawym produktem jest Azofol, ale z reguły podejrzewam, że państwo czegoś takiego nie mają. Ale jakby było to polecam, jest to bardzo bezpieczny produkt. Jeżeli chodzi o nadmiar tego azotu, no oczywiście musimy się niestety, ale ograniczać z tym azotem. Ja wiem, że to jest troszeczkę trudne ze względu na to, że każdy chciałby jak największy plon uzyskać. To takim ciekawym rozwiązaniem jest zaaplikowanie doglebowe szczepionki azotobactera Rhizosum N Plus. Jest to nienawozowe źródło azotu, dosyć ciekawe może być rozwiązanie na późne odmiany. Zdecydowanie przy zastosowaniu tego można pokusić się o delikatne zejście z dawek azotu, co może spowodować mniejsze ilości azotanów i azotynów w bulwach i ich zawartości. Ale ze względu na całą fizjologię tej bakterii możemy, że tak powiem wydłużyć w czasie właściwą ekspozycję i zoptymalizować nawożenie azotem ziemniaka ze względu na dłuższą dostępność tego azotu w glebie.

To z mojej strony byłoby wszystko. Jeżeli chodzi o pytania, bo widzę, że są. Pierwsze, czy można mieszać nawozy wapniowe z nawozami lub środkami ochrony roślin. Z reguły nie polecam tego z prostego względu. Wapń jest wrednym pierwiastkiem, który lubi reagować ze wszystkim co jest w cieczy roboczej. Natomiast są pewne preparaty, które my mamy w naszej ofercie, które z wybranymi środkami można łączyć, w szczególności jest to grupa produktów z zawartością części mineralnej takimi na przykład jak Metalosate. Ale generalnie powiem szczerze, że lepiej to po prostu wykonać z nawozów, które można by było z naszego portfolio i chyba to jest jeden z niewielu nawozów z tej grupy produktów, które można mieszać z nawozami wapniowymi to jest Bolero. I to naprawdę polecam w szczególności w tych programach odstresowujących. Drugie pytanie, czy można stosować biostymulację podczas kwitnienia roślin. Z reguły, tak jak już wcześniej powiedziałem, lepiej to zastosować przed kwitnieniem wszystko, ale jest taki preparat, który nawet w tym momencie bardzo mocno wpłynie, być może nie na kwitnienie, nie sam proces kwitnienia, ale w momencie kiedy będziemy go aplikować w końcowych fazach w każdej praktycznie roślinie na kwitnienie, że tak powiem, bardzo mocno będzie przyspieszać wyjście rośliny z tego stresu fizjologicznego jaki jest po kwitnieniu. Jest to produkt Maral. Jeżeli chodzi o pozostałe pytania, bo nie widzę, jeżeli będą państwo mieli te pytania, to oczywiście proszę o przesłanie czy z czatu nawet jeżeli coś, to sczytamy. Na każde odpowiemy. Z mojej strony to wszystko. Chciałem państwu podziękować za uwagę w imieniu swoim i swoich kolegów i koleżanek prelegentów. Chciałem wszystkim państwu życzyć zdrowia, dużo pociechy z upraw, wysokich plonów. I mam nadzieję, że spotkamy się niedługo w formie troszeczkę, że tak powiem, bliższej, nie tylko przez internet, ale typowych takich spotkaniach szkoleniowych twarzą w twarz. Bardzo dziękuję. Pozdrawiam. Życzę miłej nocy.